Morawiecki oszalał - albo dostał takiej sklerozy, że nic nie pamięta z lat 90-tych. Ile wtedy było prywatyzacji? Od groma. I niemal w każdym wypadku pracownicy dostali darmowe
akcje. Aż przebierali nóżkami, żeby się ich jak najszybciej pozbyć i kupić jakieś badziewie typu telewizor czy samochód. Niewielu doczekało do giełdowego debiutu, większość sprzedała
akcje wcześniej, z reguły za śmieszne pieniądze. I tacy ludzie mają być właścicielami przedsiębiorstw? Powiedzmy sobie wprost - ogromna większość roboli jest na to za głupia. Planują w perspektywie co najwyżej miesięcznej. A z tą garstką mądrych pracowników nic się zdziałać nie da - kropla intelektu w morzu tępoty ginie, czy pan Morawiecki o tym nie wie?