pajacyk
/ 213.208.85.* / 2008-05-28 16:56
Myślę,że tutaj bardziej chodzi o ograniczenie naszych swobód obywatelskich,bo naród zastraszony,w imię walki o "bezpieczeństwo",dobrowolnie zrzeka się własnych swobód.Dlaczego zawsze musimy mieć jakiegoś wroga?Ja obawiam się tylko ekstremizmu moherowych beretów,bo przy nich fanatyzm islamski to zabawa w piaskownicy,a broń masowego rażenia to fajerwerki.
Myślę,że ludzie nie są głupi i wiedzą,że zawsze byliśmy my i oni i to my zawsze mieliśmy rację,a oni nie,dlatego to my,ponieważ mamy rację,narzucamy im swój styl życia,a że mamy dłuzsze pistolety od ich pistoletów,dlatego mamy większą moc przekonywania.I to jest geneza każdego konfliktu.Potem my zastrzelimy(w obronie słusznej sprawy) kilku od nich,a oni w odwecie zastrzelą kogoś od nas , więc my w odwecie na ich odwet,rozwalimy im wszystko i to nazywa się eskalacja konfliktu.Po naszym zwycięstwie,udowodnimy wszystkim,że to oni pierwsi zaczęli,a my musieliśmy się tylko bronić,bo zwycięzcy zawsze układają historię,a ta druga prawda pojawia się dopiero po upadku socjalizmu,więc najpierw uczymy się jednej historii,a potem innej historii.Al-Quaida to tylko hasło do ataku,tak jak kiedyś było słowo:komunizm.Cholera,aż strach się bać,bo nie wiadomo kto groźniejszy.
Za dzieciaka był to wilk,który pożerał babcię,a teraz chyba własna żona,bo z Al-Quaidą nie mieszkam.