Może i ja bym poprosił Sąd, abym mógł odsiedzieć, za pana Olka, te 350 dni, a pan Oluś wpłaciłby mi na konto owe 170 tys. zł? Zakładając że mam owrzodzenie odbytnicy i szczerbate koślawce w jamie gębowej, odstraszające potencjalnych kochasiów pedzio, można siedzieć w ciepłym areszcie, najlepiej w celi ze starcami, z wyżywieniem, leczeniem, spacerami. dostępem do TV, cały roczek, ciesząc się na myśl, ile to dziennie zaoszczędzam kasy; najpierw te 486 zł dziennie raty kapitałowej z niezapłaconej grzywny, plus odsetki z banku, niech będzie te 5% rocznie od lokaty rocznej, tj. 8500 zł - na porządny start, po wyjściu z paczki (ubranka, kosmetyka, wynajęcie lokalu mieszkalnego, Poza tym dzienne utrzymanie na wolności też by mnie nieco kosztowało, niech by tam nawet tylko te 600 zł miesięcznie, to już mam 7200 dodatkowo w kieszeni. Warto więc łobuzom nie płacić żadnej grzywny, najlepiej tę kasę przeznaczona naiwnie najpierw na grzywnę, gdzieś po cichutku ulokować. Dawniej były anonimowe lokaty, nie wiem jak teraz - czy tez takie są do pewnej kwoty? Jeśli nie, to można kupić bony skarbowe, np. 5 letnie czy 10-letnie.