witam .Mam problem . Nie dogaduje się z matka , która otrzymuje na mnie alimenty od ojca z których nic nigdy nie mam . Swoja drogą lodówka potrafi być przez dłuższy okres pusta , za przeproszeniem głupią bieliznę nie mogę sobie kupić bo ona mi pieniędzy nie da , choć nie powiem trochę tych pieniędzy ma bo : z renty , za mnie i za brata jako dzieci niepełnosprawne (obustronny niedosłuch), z lokalu , z dorywczej pracy i pracy która odziedziczyła po swoich rodzicach plus alimenty i oplata za mieszkanie( ponieważ tata jest zameldowany .)Otóż rachunki albo nie są zapłacone , albo nieopłacone w terminie . Na mnie nie ma ani grosza ale na swoje przyjemności ma lecz wiecznie jej mało pieniędzy . Moje pytanie jest takie : czy jako dziecko pełnoletnie mogę ubiegać się o to by alimenty nie szły do niej tylko do mnie ze względu na to iż nic , zupełnie nic nie mam z tych alimentów?(dodam , że jeszcze sie ucze i w kwietniu koncze 19 lat ) Proszę o odpowiedz to pilne .