Witam.
Proszę o poradę lub komentarz.
W listopadzie 2009 wzięłam wspólnie z partnerem kredyt gotówkowy: 60 tys. PLN /10 lat. (waluta: PLN, rata: 1100)
Zdarzyło nam się jednak rozstać. Od tego momentu Ex spłaca kredyt ów sam (dotyczył on wykończenia Jego mieszkania)
Teraz usiłuję wymiksować moje nazwisko z umowy kredytowej przy współpracy z Ex.
Sytuacja jest z gruntu skomplikowana.
W momencie gdy braliśmy kredyt Ex miał jeden -hipoteczny, z tego co pamiętam na 30 lat (lub 25, nie dam się za to zabić), w CHFach w Ge Money (na zakup nieruchomości za 300k PLN), jest on tylko na jego nazwisko. Rata: ok 1500 PLN.
Tuż po tym, jak się rozeszliśmy wziął 5-letni samochodowy na 20 k PLN, tym razem w EUR -nie wiem w jakim banku. Rata: ok. 400 PLN.

Na chwilę gdy braliśmy wspólny, On miał zdolność do 58 k PLN.
Obecnie jego miesięczne dochody wzrosły o 1000 PLN.
Dochody Ex to około 6500 PLN/ miesięcznie.
Miesięczne raty to około 3500.

I do rzeczy: Ex rozmawiał z opiekunem w Alior, który twierdzi, że umowy kredytowej nie da się przenieść na niego wyłącznie.
Twierdzi, że może zasugerować jedynie konsolidacyjny.

Nie rozmawiałam jeszcze z Alior, ani doradcą, zastanawiam się czy nie jest możliwe przeniesienie kredytu do innego banku (naturalnie za opłaceniem prowizji, którą ja pokryję) na jednego tylko kredytobiorcę?

Jeśli chodzi o konsolidacyjny: jestem zielona. Jakieś sugestie?

Teraz z kolei ja potrzebuję wziąć kredyt pod hipotekę na remont mojej nieruchomości i, godząc się z kosztami tej operacji, chcę pozbyć się "garba" w postaci tego 10-letniego kredytu.

Z góry dzięki za informacje.