Możliwy scenariusz.
Jeden X ma praktycznie bezwartościowe
akcje firmy F, a drugi Y chce uciec z kasą z firmy A, bo pod nogami zaczyna sie palić grunt (obaj są w podobnej sytuacji...) Powiedzmy za
akcje X dostaje na reke 10 mln, ale podpisuje tranzakcje np: na 50 mln. Y wyprowadza legalnie 50 mln (przy czym 40 wkłada kieszeni). Po jakimś czasie bank, komornik kładzie rekę na
akcje firm A lub/i F ale sie okazjue, ze są niewiele warte lub nic... X i Y są zadowleni, a wielu płacze, przez swoją chytrość. Tak; chytrość bez tego nie miała by racji bytu żadna piramida finansowa...