kozanostra
/ 95.51.238.* / 2012-08-08 17:44
To w sumie mógł być spisek, żeby zarobić na wcześniejszych wypłatach pieniędzy tj na zerwaniu umów ze strony klientów. Tuskowy narybek był na liście płac Amber Gold - hmm. Może spisek polegał właśnie na tym, żeby nasłać służby kontrolne i ABW na tę firmę. To było w interesie firmy. Firma dziś udowadnia, że ma aktywa (=blamaż służb, mediów i państwa), czyli że jest niby uczciwa, ale tu wcale nie chodziło o domniemany plan okradzenia klientów i czmychnięcia za granicę, tylko żeby klienci sami pozrywali umowy, uiszczając statutowe odszkodowanie za przedwczesne zerwanie umowy. To ma sens. Jeśli szef Amber Gold wpadł na taki pomysł i go przeprowadził, to znaczy że jest inteligentny, a więc uważam go za odpowiednie towarzystwo dla mnie, choć pewnie bez wzajemności, bo nie sądzę, żeby uznał mnie za kogoś dorastającego mu do pięt.