Fragless
/ 91.226.117.* / 2012-08-07 13:20
Według mnie to wszystko to ZAZDROŚĆ.Państwo nie może ścierpieć, że nie jest w stanie od obywatela wyciągnąć więcej, a takiej firmie jak AG się udało. Poza tym większość umie pisać i czytać, więc podpisując dokumenty z AG mogli się zapoznać z ich treścią, a w razie wątpliwości zapłacić prawnikowi 100 zł i niech on czyta i wyciąga wnioski (wolny rynek).Z drugiej strony "lokata" AG jest normalnym produktem, który jest sprzedawany i zarazem kupowany - zupełnie jak ziemniaki w sklepie.Czy ktoś informuje przeciętnego Kowalskiego, ze np. kapusta w danym sklepie jest zepsuta i lepiej jej nie kupować,bo często się to w nim zdarza?Pewnie nie!Więc dlaczego miałoby informować przeciętnego Kowalskiego, że produkt AG jest wadliwy, a działalność nie do końca przejrzysta????CZYTAĆ BARANY, PO PROSTU CZYTAĆ TO CO SIĘ PODPISUJE i TO ZANIM SIĘ TO ZROBI.