Ta idiotyczna część społeczeństwa, która się oburza, że do kasy przeróżnych fundacji i stowarzyszeń wpada mniej pieniędzy, ponieważ na akcjach sms-owych zarabia również państwo, powinna wykazać większą aktywność ruchową oraz umysłową i przekazywać pieniądze na przykład drogą przelewu bankowego. A ta idiotyczna część samych fundacji i stowarzyszeń, która w tej chwili oburza się, że pieniądze z sms-a trafiają również do kasy fiskusa, powinna uświadomić sobie, że w stu procentach jest odpowiedzialna za podejmowane decyzje, w jaki sposób obywatele mają wpłacać pieniądze na ich konta bankowe. Za rozleniwienie obywateli w tym obszarze humanistycznej dobroczynności też ponosi odpowidzialność każda z tych instytucji, więc zamiast zachęcać do wysyłania sms-ów, wystarczy stworzyć kampanie zachęcające nie do wysyłania sms-ów, lecz przelewów bankowych. to ciekawe, że największy krzyk podnoszą ci, którzy takie sms-owe
akcje przeprowadzają systematycznie. Jesteście grupą zakłamanych organizacji, które propagują pewne akcje, a za chwilę występują z wielkim niezadowoleniem. a rola państwa w tym wszystkim? Państwo zarabia na tym, bo ma do tego prawo, a obywatele mają świadomość, że sms-y składają się z części darowizny dla organizacji oraz Vatu dla państwa, a jeśli nie mają świadomości, to jest orzech do zgryzienia dla tej kategorii. A jak obywatel nie wie, w jaki sposób 100% kwoty darowanej ma dotrzeć do wybranej organizacji, to to jest ciapa, a nie świadomy obywatel. Taki ciapek, że aż ciapeczek. Podobny do tych wszystkich ciapkowatych organizacji piszczących , że im fiskus zabrał w zeszłym roku 4mln. Ciapkowata ciapkowatość, a tu się okazało, że z sms-ska odpadło 22gr, 44gr, 66gr i tak dalej, aż się 4 bańki uzbierały, szkoda prawda? tyle pomocy by było, a tak to guzik z pętlą, prawda? a na pętli powieszone te wasze absurdalne pomysły, których idee sprzeczne są ze sobą... idę na świeże powietrze, bo mi się tlen skończył w izbie...