złodzieje dusz
/ 199.48.147.* / 2011-02-11 12:50
wniosek słuszny, założenie żałosne. No cóż, jak się jest młodym, na filozofa jedynie wykształconym i trzeba podjąć decyzję, co robić z własnym życiem nie czas na zastanawianie się. Nie do pogardzenia dla wielu jest w tym przypadku zaproszenie oficera prowadzącego do tajnej współpracy. Gdy się odrzuci uprzedzenia, a mamienie biskupimi stanowiskami staje się co raz bardziej realne, to efekt owego zastanawiania jest oczywisty, tj, pełna, dozgonna, a czasem już ideologicznie wsparta, totalna współpraca.