Arkadiusz
/ 212.244.189.* / 2006-03-29 10:50
Pan Zawisza to tylko jeden z przedstawicieli gruntownie ekonomicznie wykształconych ludzi z PiS-u, a w rządzie PiS-u niewątpliwie „przewodzi im” Zyta G. – czy to nie dziwne dla Pana, że taki hard-liberał, profesor nauk ekonomicznych wszelkich jak ona, właściwie jest zdecydowanie przeciwny metodom pracy Pana Balcerowicza?
To że Pana Leszka B., krytykują takie „ikony” liberalizmu jak ww. Pani Profesor, nie tylko Panu Panie „real” nie leży, bo to byłby mały problem, gorzej że to nie leży także niestety opiniotwórczym „gryzipiórom” z dyspozycyjnych PO-skich mediów.
Ostatnio słuchałem w naszej regionalnej rozgłośni radiowej wywiadu z jednym z posłów PiS-u, który analizował aktualne tj. z danego dnia, doniesienia prasowe, artykuły itp., z bodajże 4 czy 5 najpoczytniejszych dzienników krajowych (w tym z GW i Rzeczpospolitej) i dwóch naszych lokalnych - nie znalazł tam - w tym dniu, ANI JEDNEGO ZDANIA KRYTYCZNEGO NA TEMAT PO !!! (ale wielkie „wiadro pomyj” na „głowę” PiS-u a i owszem, znalazł...)
...............................................................................
„Wielokrotnie powtarzane kłamstwa nabierają wszelkich atrybutów prawdy” – nie zdziwię się więc jeżeli PO wygra wybory i to z ogromną przewagą (może nie taką jak Łukaszenko, ale...), jeśli odbędą się one w tym roku...
I wcale nie będą temu winne złe, bo przecież de facto „krypto-liberalne” rządy PiS-u... - dla mnie ministrowie tego rządu tylko mówią o państwie solidarnym a myślą i robią po hausnerowsku...
................................................................................
Nie jestem zwolennikiem PiS-u, bo aczkolwiek uwielbiam rydze to nie trawię rydzyków i im podobnych „lefebrzystów”, zwolenników teorii spiskowych, czy idących na łatwiznę populistów...
...Pan Rokita stwierdził jednak ostatnio, że bardziej byłoby mu po drodze z niektórymi politykami PiS, niż z wieloma swoimi kolegami...
- być może jedynym więc wyjściem jest powstanie na gruzach PO i PiS (z ich skrzydeł lewego i prawego), nowej trwałej partii złożonej z ludzi o rzeczywiście wspólnych poglądach, a nie połączonych li tylko samą „stołkologią”?
P.S. Kropki w tak dużej liczbie są przewidziane dla tych, którzy chcą mi „dołożyć” – są one dla chwili oddechu - refleksji a być może – taką mam nieśmiałą nadzieję – na intensywniejsze myślenie?