niezrzeszony
/ 91.213.118.* / 2010-10-19 13:49
Odnośnie tego, że na 'politykę miłości' równie zjadliwie odpowiadał Kaczyński i jego fanatycy. PiS w równym stopniu przyczynił się do podzielenia społeczeństwa co PO.
Nie ściemniaj, że pod krzyżem tylko spano i się modlono. Tam też doszło do rękoczynów, zwłaszcza przy pierwsze próbie przeniesienia.
Ta sprawa jest faktycznie oburzająca, ale ja nie wyciągałbym pochopnych wniosków jak prezes Kaczyński, który już węszy jakiś spisek i niedługo będzie rzucał oskarżenia i wzywał do dymisji. Dopiero rzetelnie przeprowadzone śledztwo może ujawnić o co tak naprawdę chodziło. Może to nawet nie był atak celowany w partię, tylko w tego konkretnego człowieka, który czymś komuś podpadł.
Bo przykro to mówić, ale sprawa opłaca się wszystkim walczącym o koryto. PO ma kolejny zastępczy temat odciągający uwagę od nieudolnych reform, PiS ma okazję do frontalnego ataku na PO, a inne partie mogą zyskać na poparciu jeśli dobrze zagrają w politycznych przepychankach, które się szykuja - 'gdzie dwóch się bije tam trzeci korzysta'.