chichot dona
/ 46.113.52.* / 2012-02-25 18:55
Taki mały Iran a takie potężne USA.
Czemu USA tak boi się Iranu? ( przecież ten atom irański, czy ich wojskowa potęga to bzdety - w znaczeniu zagrożenia dla świata ).
Otóż drodzy niewolnicy. Chodzi o władzę, o realną władzę.
System gospodarczo finansowy którym zawiaduje USA , co tam USA, którym zawiadują ci co mają władzę (realną władzę) i zawiadują także USA, dostał już dawno zadyszki. Teraz jest w tzw. cyklu konwulsyjnym. A to oznacza że jest tak osłabiony, że bardzo podatny na wszelkie (wrogie?) ingerencje.
Iran to taki swoisty papierek lakmusowy. Wprowadza posunięcia bardzo niedobre dla obecnego systemu a co za tym idzie dla dominacji USA czy raczej tych których władza oparta jest na potencjale USA, choć sami raczej USA traktują jako żywiciela, jak i cała resztę zresztą.
Ewentualna rozprawa z Iranem to ustawianie spraw i pokazanie kto tu rządzi.
Niestety niewiele to da, ponieważ obecny globalny system, jest tak już sfuszerowany, że bardzo trudny do naprawy. A jeżeli już to z bardzo wielkim bólem dla świata.
USA muszą działać, ponieważ tracą prymat niemal w każdej dziedzinie poza militarną i technologiami (do czasu). USA chcą i muszą wykorzystać swoją przewagę, potem już będzie (może być) za późno.
Stąd ostatnio obserwowana wzmożona działalność USA na polu legislacyjnego podporządkowywania sobie pozostałych państw planety. Ba dochodzi nawet do uzurpowania czyli rozciągania prawa USA na cały glob. To musi budzić sprzeciw silnych ale jeszcze obecnie nie dość silnych aby otwarcie wystąpić przeciw USA. Stąd Iran.
Czyli w tym przypadku tzw. "chłopiec do bicia".
Być może USA zwyciężą (a raczej na pewno zwyciężą), ale w perspektywie (jest to bardziej niż mniej prawdopodobne), będzie to Pyrrusowe zwycięstwo USA. W znaczeniu długo okresowym.
Ciekawe czasy, oj ciekawe.