Do Kazika i Radziaro
Nie sądzę że ze stratą? Znasz kurs po jakim nabyli? Ja nie, ale założę się że nie był wyższy niż 20-25gr
Sprawdziłem i prywatne subskrypcje były po 35gr więc jednak trochę więcej niż podałem, więc każda sprzedaż powyżej tej kwoty jest zyskiem.
radziaro / 2012-02-27 15:11 + popieram - neguję 0 usuń Zgłoś do usunięcia ale to musieli by kupiec poza gielda po takich cenach bo kurs nie byl nizej jak 36 ale wtedy jak byl kurs ponizej 40 groszy to nie bylo lacznie nawet tyle obrotu co teraz..
skad moga miec tyle akcji jesli przy niskich kursach nie kupili.. jedynie po wyzszych jesli tutaj kupowali..
To są właśnie te prywatne subskrypcje po 35gr które wynosiły po kilkadzisiąt milionów akcji.
Oczywiście zakładam, że sprzedaje ten co to zaprzecza medialnie, że nie ma z tym nic wspólnego, ale cieszy się z zainteresowania spółką. Oczywiście perfidne kłamstwo. Niech każdy zastanowi się logicznie; jesteście właścicielami spółki i macie nad nią kontrolę, nagle obrót wskazuje na to że ktoś chce przjąć spółkę i uzyskać nad nią kontrolę, więc Wasza pozycja jest zagrożona. Czy to jest powód, aby się cieszyć z zainteresowania spółką? Nowy właściciel, zmiany w spółce, w Radzie Nadzorczej, Zarządzie włącznie ze stanowiskiem prezesa, czyli mówiąc ogólnie odcięcie od koryta.
Znacie spółkę Polskie Jadło. Debiut na GPW to coś ok 6zł i od tamtego czasu prezes sprzedawał
akcje. Sprzedawał jak były po 6zł, jak były po 4, potem 3, 2zł. Kurs spadał a prezes ciągle sprzedawał bo po prostu ciągle mu się opłacało. W końcu gdy teoretycznie kurs sięgnął dna a mniejszościowi akcjonariusze wyrazili swoje zaniepokojenie że prezes ciągle sprzedaje akcjei przez to dołuje kurs, Jan Kościuszko zarzekła się że już nie będzie sprzedawał i przekazał darowiznę na syna w wysokości 2mln akcji. Syn oczywiście nie potraktował inwestycji długoterminowo tylko wywalił całe 2mln na giełdę. Morał taki, że można wszystko póki się opłaca.