antyelektorat
/ 2011-07-07 10:05
/
Pan Forumowicz (ponad 500 wypowiedzi)
Żyjemy w czasach, w których przepaść pomiędzy zwykłymi wyborcami a europejską klasą polityczną z dnia na dzień się powiększa. Po wysłuchaniu Pańskiego wystąpienia muszę zadać Panu jedno pytanie: Na jakiej planecie Pan żyje?
To udawanie, że wszystko układa się wręcz doskonale. UE tonie w głębokim kryzysie strukturalnym. Grecje, Portugalia i Irlandia nie są w stanie przetrwać w ramach strefy Euro. Dania zerwała Układ z Schengen, co wyjdzie im z pewnością na dobre, bo dopuszczenie tak nieskrępowanego przepływu ludzi jest po prostu nieodpowiedzialne.
Opinia publiczna twierdzi, że chce współpracy między krajami Europy, z czym i ja się, oczywiście, zgadzam. To czego opinia publiczna jednak nie chce, to Europy rządzonej przez biurokratów, którzy nie pochodzą z wyborów, takich jak Pan Barosso.
Mówi Pan przed chwilą: „UE jest fantastyczna”.
Wspiera Pan niszczenie narodowej demokracji, ale ja jestem najbardziej zaniepokojony Pana słowami, mając na uwadze właśnie Grecję, ponieważ odnosząc się do zniewolenia, jakiego w swojej niedawnej historii doświadczył Pański kraj mówił Pan: „Przez wiele lat żyliśmy w kraju pozbawionym suwerenności, pod okupacją sowiecką. Dla nas integracja europejska nie jest zagrożeniem dla suwerenności ponieważ nie tak dawno temu sami doświadczyliśmy poważnych zagrożeń wymierzonych przeciwko niej właśnie”.
Czyli, jak mam rozumieć Pańskie słowa? Czy chodzi Panu o to, że jest lepiej niż w ZSRR? Czy obywatelom Pańskiego kraju to wystarczy?
A dzisiaj opisał Pan problem Grecji jako “trywialny”. Przepraszam, ale w tej chwili na ulicach Grecji tysiące ludzi walczy o odzyskanie swojej demokracji. W głowie się nie mieści, że razem z naszym przewodniczącym, Panem Buzkiem, potrafi Pan mówić o Solidarności, o odzyskiwaniu demokracji przez Polskę dwadzieścia lat temu, a jednocześnie oddawać polską demokrację i suwerenność na rzecz nieudanej Unii Europejskiej.
Tak, proszę Pana, wszyscy chcemy budować naszą przyszłość na współpracy w Europie, ale z całą pewnością nie w taki sposób.
--------------
No i jeszcze 'konstruktywne' pytanie europosła o nazwisku nomen omen Goebbels :
Pan Farage zachowuje się trochę jak kogut. Siedzi tam sobie i pieje jak kogut. Ale czy oprócz tej krytyki ma Pan jakieś sugestie? Nie słyszałem ani jednej. Jakie ma pan pomysły odnośnie przyszłości tego kontynentu, Panie Farage?
Odp Faraga:
Po 1945 roku powstało kilka dobrych pomysłów, poskładanych razem z coś, co nazywa się „Rada Europy”. Zróbmy taką Europę, w której możemy usiąść do rozmów, umówić się w sprawie wolnego handlu, w sprawie minimalnych standardów pracy, środowiska – to wszystko możemy zrobić bez Komisji Europejskiej, bez Parlamentu Europejskiego, bez Europejskiego Trybunału Sprawiedliwości.
Udało nam się osiągnąć taki stan w sprawach bezpieczeństwa – w ramach NATO.
Tak, to oznaczałoby utratę przez Pana pracy, Panie Barosso, ale poza tym, to dlaczego nie możemy załatwiać swoich spraw jak dojrzałe demokracje?
Tak, chciałbym, żeby Pana też zwolniono, Panie Schulz. Chce, żeby wszystkich tutaj zwolniono.
Jesteśmy w stanie to zrobić i w ten sposób możemy iść do przodu.
Odbierając ludziom możliwość stanowienia o sobie i przekazując tę władzę w ręce Komisji Europejskiej zmierzamy w kierunku Europy rewolucji i przemocy. Idźmy drogą demokracji!