Nadal giną ludzie i nie widać chęci kompromisu . Takie są pozostałości rozpadu imperium . Pogranicza stają w ogniu , a ludzie żyjący po sąsiedzku zaczynają do siebie strzelać . Nie ma żadnego znaczenia , ile lat przeżyły narody obok siebie w pokoju .Podobnie jest na terenie dawnego imperium tureckiego , kolonii w Afryce i Azji , Jugosławii . Nadal trwa pamięć o obszarze Węgier sprzed I wojny światowej . Podobnie zresztą resentymenty historyczne są w Polsce i Niemczech . Patrzący z południa na Rio Grande Meksykanie też maja co wspominać . Prawdziwy problem rozpocznie się , kiedy zabraknie chętnych do mieszkania na Dalekim Wschodzie z na Zabajkalu . Ukraina okaże się nic nie znaczącym epizodem , a o Karabachu nikt nie będzie na swiecie pamiętał . Oby nie !