ach jak miło
/ 159.253.145.* / 2016-01-06 14:45
owszem ubiegły rok był dla mnie wyjątkowo udany. Najpierw udałem się na wybory prezydenckie i gracko pozbyłem się Bula z przydatkami. W następnych wyborach pozbyłem się całej bandy bufonów, przekrętasów i zupełnych kreatur, od tak paroma machnięciami długopisu, a pod koniec roku skonstatowałem z radością szał u przegranych w tym utkwił mi w pamięci widok niejakiego Rzeplińskiego zasłaniającego się marynarką przed fotoreporterami, jak w przypadku klasycznego gangstera wręcz to wypada. Z wielkim uśmiechem siadam przed telewizorem i oglądam wykrzywione w grymasach dotychczasowe marsowe twarze tzw. autorytetów, popijam kawkę, podżeram ciastkami i błogim udaję się do spania. 2016 będzie zapewne równie udanym rokiem.