kółko i krzyżyk
/ 77.255.253.* / 2016-02-29 22:22
Ciekawy pkt widzenia. O ile wiem, to Balcerowicz nie ma w obowiązku świadczenia usług ogólnopolskiego doradztwa inwestycyjnego czy kredytowego. To po pierwsze.
Po drugie, w czasie boomu na kredyty frankowe Balcerowicz już od kilku lat nie był w rządzie, a nawet - w 2008 r. - już nie był prezesem NBP (a nawet jakby był, to na ten temat akurat nie wolno by mu było się wypowiadać).
Po trzecie, jeżeli mówimy o oszustwie, to najwyżej mógł oszukiwać jakiś tam Pan Janek w "okienku", który ten kredyt doradzał.
A po czwarte, branie kredytu to nie kupno bułki w sklepie. Jeżeli ktoś bierze kredyt na 20-30 lat nie mając pojęcia o podstawach finansów i opiera się na "ufności" do sprzedawcy (nie banku - gościa z "okienka"), który za ten kredyt ma określoną prowizję, no to co tu komentować...
A przy okazji - niedługo zapewne oskarżysz Balcerowicza o np. wybuch wulkanu na Filipinach. W końcu po co myśleć, skoro całe zło tego świata to Balcerowicz.