normal
/ 80.53.127.* / 2011-04-12 09:11
te s******** nękaja mnie opłatami za monity listowne lub telefoniczne.
W sierpniu 2010 r wziałem sobie małą lodówke na raty. Kwota raty to 52zł. Pech chciał, że
spóźniłem się z 2 ratą, Po 2 tygodniach przyslali mi list z informacja o naliczonych
odsetkach (cos koło 2 zł) wpłaciłem te 2 zł. Ustawiłem sobie stałe zlecenie w moim koncie
(iPKO) żeby sie juz nie spóźniać, ale... za kolejne 2 tygodnie przysłali znowu monit, że
zalegam 16 zł... wpłaciłem, sprawdziłem stałe zlecenie na moim koncie - wszystko grało.
za jakis czas znowu dostałem upomnienie, ze zalegam 16 zł... nie wiedziałem o co chodzi,
więc zadzwoniłem do nich. Jak się okazało te 16 zł, to własnie koszty upomnienia. Więc
wysyłając mi pierwsze upomnienie na 2 zł juz byłem winny 16zł o które upominając sie
naliczyli mi kolejne 16 i tak k u r w a w kólko, przez 5 miesięcy. W końcu sie
zdenerwowałem i nie wpłacałem kolejnych 16 zł. Wtedy do mnie zadzwonili upominając sie o
te 16 zl, ale telefon do mnie, to monit telefoniczny kosztujacy 20 zł, o które upomnieli
się listownie naliczając mi kolejne 16 zł. s k u r w i e l e p i e p r z o n e !!!
Wreszcie zadzwoniłem do nich sam, powiedziałem , że są nienormali, każąc mi płacić więcej
za monity niż za lodówkę. Spytałem ile musze wpłacic, zeby przerwac ten CHORY proceder?!
Uprzejmy gościu powiedział, że zalegam 36 zł, na które zapewne pójdzie upomnienie za
16zł, więc jak wpłacę 52 zł, to powinienem miec spokój. Te 52 zl, przelałem na konto BPH,
zanim jeszcze skończyłem z nim rozmowę. Było to 2 tygodnie temu. Dzis rano w skrzynce na
listy, znalazłem upomnienie na 16 zł. K u r w a j e b a n a m ać!!!!
Czy jest ktos na tyle władny, zeby cos z tym zrobić? !!!