taxi-gsm
/ 195.187.253.* / 2008-12-11 16:48
Jak bezradni są wszyscy "wielcy" analitycy. Trwa zgadywanka, spadnie 1,5%, a może 2,1%, a może jednak wzrośnie o 2,9%. No i mamy kryzys stulecia, a może przynajmniej zima nas oszczędzi i nie będzie kolejną zimą stulecia. Te procenty, to jak ceny na bazarze. Entliczek pentliczek: dam 1,9% to się wystraszą, dam 2,1% napiją się z radości!
Panowie jak wy liczycie ten wzrost (spadek)? Jak wam wychodzą te 2-3%? Jak to się stało, że złotówka spadła błyskawicznie na "pysk" o 40% w stosunku do waluty kraju źródła całego zła i jeszcze żyjemy, kupujemy. Jak wam wychodzi te 2% przy dwucyfrowych ruchach cen?
Zabawa w wyliczanki trwa, jedni straszą drudzy pocieszają. Jest Internet sprawdźcie jak miało być ładnie, ropa po co najmniej 200usd, zboża w Polsce po 2 tysiaki itd itd. I wzrost i euro i euro i orliki i Gruzja i płomienne wystąpienia brata byłego premiera.
Może, coś przeoczyłem? Gdzie ta wielka nadpłynność banków?
Może zlikwidować słowo "prezydent"? To i Polska i Warszawa złapie oddech.
Jak nie mogą być przystojni, ładni, sympatyczni, to choć mądrzy by byli!!
I tylko pan prezydent wszystk(P)i(S)ch Polaków uprawia niezmiennie turystykę biznesową i w gronie dwudziestu kilku wybitnych fachowców wydychających z płuc CO2 leci dać głos.
A rząd odgrzewa stare kotlety i wymyśla kolejne procenty jak w farmacji 1% na województwo, a więc co najmniej 100 właścicieli w wielkim księstwie świętokrzyskim. I znów ktoś analizuje bełkot urzędniczy, liczy, porównuje szuka sensu. A jego jak w utrzymaniu urzędu prezydenta po prostu nie ma. I tylko jak nasi "wielcy" zrezygnują z perspektywy pięciu lat nicnierobienia. I kasy dla siebie i dworu, który można dobierać i wynagradzać wg klucza Świętego Mikołaja.