Zener
/ 193.106.103.* / 2015-02-04 14:02
1. Zgoda, że banki bezpośrednio nie ponoszą ryzyka walutowego - udzielały ludziom kredytów we frankach, same zaciągając na ten cel kredyty również we frankach na międzynarodowych rynkach międzybankowych. Niektórzy twierdzą, ze banki stosowały także tak zwane "swapy" na rynkach międzybankowych, ale dla banku finansowo to na jedno wychodzi.
Czyli niezależnie od tego, czy frank drożeje, czy tanieje, bank na tym ani specjalnie nie zyskuje, ani nie traci.
2. Nie zgadzam się, że zabezpieczenie hipoteczne w całości zabezpiecza interes banku.
Po pierwsze, wartość większości nieruchomości stanowiących zabezpieczenie hipoteczne kredytów frankowych jest znacznie niższa, niż wysokość samego kredytu. Ceny mieszkań spadły, a kurs franka poszybował w górę. Więc obecnie w wielu przypadkach wartość nieruchomości zabezpiecza 60-70% wartości kredytu.
Po drugie, przy egzekucji komorniczej bank dużo traci. Najczęściej banki same się tym nie zajmują, tylko sprzedają wierzytelność firmie windykacyjnej. Ponadto trzeba wliczyć w to opłaty dla komorników. No i wcale nie tak łatwo "wyrzucić kogoś na bruk" z jego domu. Myślę, że jeśli bank w drodze egzekucji odzyska 30% wierzytelności, to jest duży sukces banku.
Zatem biorąc pod uwagę łącznie fakty, że cena nieruchomości jest znacznie poniżej wysokości kredytu hipotecznego oraz że bank faktycznie otrzyma ok. 30% ceny nieruchomości, w przypadku egzekucji bank ponosi ogromne straty.