Ekonom.
/ 195.20.110.* / 2011-01-05 13:07
"Nie będzie szedł do ogólnej puli budżetowej, tylko będzie odkładany do specjalnego funduszu, z którego będzie można w przyszłości ratować banki, których upadek mógłby zagrozić oszczędnościom obywateli."
W podobnym celu działa przecież BFG - w razie upadłości banku wypłacane są klientom kwoty do wysokości równowartości w złotych 50 000 euro środki objęte są gwarancją Bankowego Funduszu Gwarancyjnego w 100%. (jeśli ktoś miał ponad tą kwotę, to resztę można się starać odzyskać podczas podziału majątku upadłego banku w trakcie postępowania upadłościowego)
Ochronie podlegają imienne depozyty złotowe i walutowe osób fizycznych, osób prawnych, jednostek organizacyjnych nie mających osobowości prawnej, o ile posiadają zdolność prawną, szkolnych kas oszczędności i pracowniczych kas zapomogowo - pożyczkowych.
W razie upadłości banku, BFG zbiera środki od wszystkich innych banków, aby wypłacić kwoty gwarantowane klientom upadłego banku.
Nie wiem, czy jedyną różnicą ma być tutaj utworzenie funduszu, który w razie kłopotów banku, dofinansuje go (czy udzieli taniego kredytu), ale to czy byłoby wtedy sensowne równoczesne istnienie BFG? Czy po prostu jest tak dobrze, że aż źle z budżetem naszego kraju (po zebraniu kasy od banków będzie kolejna porcja kreatywnej księgowości)