Marnujemy żywność również z tzw. oszczędności- kupowania w amoku całych palet i zgrzewek cudwyrobów po "niewiarygodnie" niskiej cenie.
Inna rzecz, że coraz trudniej nazwać to żywnością, bo już na etapie produkcji w dużym stopniu jest to śmieć.
Z czwartej, nieporuszonej w tekście strony, oprócz wymienionych kosztów mamy również zyski. Ile firm i osób żyje dzięki produkowaniu, transportowaniu i sprzedaży nadmiarowej żywności ?