unieważnienie przez polski rząd transakcji na opcje walutowe zawarte przez polskie firmy z bankami może ograniczyć zaufanie, jakim zagraniczni inwestorzy darzą krajowe rynki; może to też stać się dodatkowym źródłem presji na złotego.

To zaufanie widać na każdym kroku jak złoty leci na pysk a "inwestorzy" uciekają ze wszystkim z czym się da. Cały czas jeden z drugim mądralą pisze o koszyku walut i gospodarek wschodzących, awersji do ryzyka...z którego wynika, że zaufanie do naszej gospodarki jest żadne, więc jak mamy je stracić? Wtrącę coś o kredytach. Mam rodzinę we Francji i tam nikt nie dał by kredytów mieszkaniowych na takich warunkach jakich daje się u nas. Mój wujek brał kredyt we Francji na dom. Od początku do końca miał rozpisane jaką ratę będzie płacił przez ile i całkowity koszt kredytu. Tak mu napisali, takie podpisał, bez żadnych wałków w postaci dodatkowych prowizji, marż, stóp...proste umowy kredytowe bez żadnych małych druczków czy odnośników do innych regulaminów banku. We Francji to nawet są takie opcje prowadzenia rachunków bankowych, że po iluś latach bank premiuje cię kredytem na bardzo przystępnych warunkach. Można dostać np. 50 tys. euro kredytu konsumpcyjnego na warunkach lepszych niż hipoteczny u nas. Dlatego kpiną są wszelkie kredyty i ich warunki w naszych bankach. Niezależnie od właściciela banku rąbią nas w ciula ile się da.

i nie może.... a Pawlak palnął głupotę aż w trampki idzie !!!
Jak każda inwestycja niesie za sobą skutki pozytywne, tak samo negatywne. Ktoś musi stracić żeby inny mógł się wzbogacić. Takie prawa rynku. Nie mogą bogacić się wszyscy

"To sąd powinien w takich przypadkach rozstrzygać sporne kwestie" - ale nie w polsce, tu decyduje partyjna nomenklatura, politrucy i komisarze muszą decydować o wszystkim, nawet o tym, kiedy zima się skończyć i w którą stronę rzeka ma płynąć. Niezależne sądy to wymysł zgniłych liberałów, podkopywanie świętej władzy przez zwykłych obywateli.

Ale cofając skutki wykupywania opcji trzebaby zlikwidować nie tylko te negatyne, ale i te pozytywne, a więc, jeżeli ktoś zarobił, to...