Ludzie, jakie straty dla sektora bankowego ?? Brak zysku osiągniętego na skutek jawnego wyzysku to jest strata ?? Niepozwalanie na okradanie ludzi to strata ?? Spójrzcie do kodeksu cywilnego, art. 381, istnieje w polskim prawie instytucja wyzysku i wskazuje na określoną aksjologię. Oczywiście, wyzysk z kc opiera się na niewspółmierności świadczeń w chwili zawarcia umowy, więc przed sądem nic tu się nie wskóra. Banki były chytre. Stworzyły mechanizm, który zagwarantował wzrost kursu franka po ustaniu wcześniej sztucznie nadmuchanej bańki na kredyty frankowe. Jak to zrobiono ? Przecież to banalne. Banki, posiadając olbrzymią ilość funduszy, które sami im deponujemy mogą de facto z łatwością kontrolować kurs waluty. Wystarczyło przez kilka lat wypuszczać na rynek sporo franków, doprowadzić do obniżki kursu i nałapać frajerów. Później zaś żniwa ! Nie mówcie więc, że ryzyko kursowe działało w obie strony, nieprawda. Banki doskonale wiedziały co robią. Teraz zaś, gdy ustawodawca chce ograniczyć skutki tego jawnego przekrętu to mówi się o stratach. Jakich stratach ? Zysk odebrany złodziejowi to nie jest jego strata ! Banki zaś pieją, że to korzyść również dla dobrze sytuowanych. To dobrze sytuowanych można w tym kraju okradać ? Poza tym - kto to jest ktoś dobrze sytuowany dla banku ? Ktoś, kto odejmuje sobie od ust aby kredyt spłacać bo ma wybór - albo mieszkanie na kredy albo najem ? A nie, przepraszam, zawsze też może iść mieszkać pod mostem. Złodzieje !
[Ten komentarz został zgłoszony do usunięcia przez 1 osobę - spoko1.]