matujan
/ 77.45.23.* / 2015-04-14 20:46
No i wreszcie koniec dla manipulantów. W latach 90-tych bankowcy biegali za kredytobiorcą by brał, nawet na podstawie wątpliwych dochodów. Mieli w tym działaniu swój cel - korzyści prowizyjne i spore udziały prywatyzacyjne. Gdy nieoczekiwane kłopoty spotkały biorących kredyt nie było miłosierdzia. Zwykle taki klient traktowany był nieludzko. Musiał poddać się, podczas zawierania ugody, morderczym warunkom.
Po kilku latach kulejące spłacanie oddawano do egzekucji komorniczej. Po 4-5 latach umarzano egzekucję by po odczekaniu roku lub dwóch oddać do windykacji, w co najmniej podwójnej wysokości do długu pierwotnego, szemranym firmom Kruk, Ultimo itp. A Sądy pozostawały głuche i ślepe na jawnie niesprawiedliwe działania banków. Na tym tle dziwne jest też egzekwowanie. Nikt nie dowie się ile bierze windykator, a ile wierzyciel z dochodów dłużnika