"- Widzisz - zwraca się Salcie do zdumionego Icka = teraz niech on się martwi!"

NO WŁAŚNIE!! Trafiłeś w sedno.

To nie grecy są zakładnikiem Europy, ale na odwrót. To nie jest prosta relacja dłużnik - wierzyciel. To jest skomplikowana relacja pasożyta i żywiciela. Pasożyta - zazwyczaj - można całkiem łatwo się pozbyć z użyciem skalpela. Problem w UE w tym, że pasożyt umiejscowił się w mózgu i ... sami wiecie. Skalpel nadaje się do tego słabo.

Grecja może dodrukowywać euro ile jej się podoba, bo przecież czołgów nikt tam nie pośle. Uderza tym w gospodarki krajów unii monetarnej. W sumie to pryszcz, bo greckie PKB ma śmieszny udział w PKB krajów unii. Ale ... jest to precedens, którego strasznie boją się Niemcy i Francja.

Jakie są zatem możliwe wyjścia:
- powrót do starej waluty Grecji
- wymiana walutowa we wszystkich krajach z wyjątkiem Grecji (w myśl zasady - niech inflacja zżera Greków a nie cały euroland)

Wierzcie mi. Grecy nie muszą robić nic poza dobrą miną.

I cóż w tym dziwnego, iż znany z perwersyjnych upodobań grek, korzysta z gołej wypiętej życi?
Lecz jakimż to cudem polak swą jakrze nadwyrężoną temuż wystawia?

Żona Icka widzi, że ten siedzi załamany i potwornie się czymś martwi...
- Co ci jest? Czemu jesteś taki załamany - pyta.
- Miałem oddać dzisiaj Goldmanowi sto rubli w złocie, a nie mam - odpowiada zrozpaczony Icek.
Na to Salcie otwiera okno i krzyczy na cały głos w studnię podwórka:
- Goldman! Icek miał ci dziś oddać sto rubli w złocie, ale ci ich nie odda!
- Widzisz - zwraca się Salcie do zdumionego Icka = teraz niech on się martwi!