Sobiepanek
/ 176.221.121.* / 2015-06-25 13:43
"Nazywam się Szydło. Beata Szydło”. Wyszłam z worka i jestem wstrząśnięta ale nie zmieszana. Tak zaczęła swoją kampanię wyborczą i brnie dalej. Ma wyższe wykształcenie, zna się na szopkach bożonarodzeniowych, tak bliskich wszystkim Polakom, jest skarbnikiem PiS i stąd jej ogromne doświadczenie i szerokie kompetencje. Wielu uważa, że to wystarczy aby zostać premierem „ z prawdziwego zdarzenia” takiego kraju jak Polska. Obecnie jest wiatr w żagle no i zaczęło się z fantazją, z przytupem. Mieszanie i reorganizacja w ministerstwach - czysty socjotechniczny zabieg pod publiczkę. Ogólnikowy program wyborczy - odgrzewanie starych już śmierdzących kotletów. To wszystko już było ale pozory trzeba stwarzać. Lud kupi wszystko. W Polsce, jak w innych cywilizowanych krajach na świecie są ludzie biedni, którym nigdy nic nie udaje się, którzy zawsze liczyli i liczą na pomoc państwa. Według nich państwo jest wszechmocne i jak zechce to uczyni ich ludźmi majętnymi i zacnymi. Wystarczy tym ludziom wmówić, że obecny rząd nie chce tego zrobić a my, jak wygramy wybory, to będziecie żyć w dostatku i to jest bardzo groźne dla Polski. Ale jest nowe, bardziej groźne. Wraz z Dudą może zacząć spełniać wszystkie obietnice wyborcze, nawet gdyby miała zrujnować budżet. Ale to nic, można przyjąć model grecki - grać Unii na nosie i wyciągać kolejne dotacje czy pożyczki. Populizm, czysty populizm ale obecnie może to doprowadzić PiS do zwycięstwa wyborczego.