Henia_hinc
/ 83.8.167.* / 2015-06-25 13:17
populizm w PIS=Za populizm należy uznać postulat nowego ugrupowania Ryszarda Petru, Nowoczesna.PL likwidacji finansowania partii politycznych. W latach 90. taki pomysł odbierano jako cios wymierzony w ugrupowania reprezentujące pracowników najemnych. Dzisiaj wielkie partie, takie jak PIS, PO, PSL czy SLD nie muszą się obawiać utraty państwowych dotacji – bo to organizmy biznesowo-finansowo-medialne, powiązane więzami personalnymi, ideologicznymi i finansowymi, w skład których wchodzą różnego rodzaju fundacje (np. w przypadku PIS-u to m.in. Fundacja Republikańska, Fundacja Solidarności i wiele innych), koncerny finansowe (np. SKOK-i których prezes rady nadzorczej Biernacki jest jednocześnie senatorem PIS-u) oraz czasopisma takie jak „wPolityce”, „wSieci” itd., których właścicielem lub posiadaczem znaczącej części akcji jest SKOK. Odbieranie dotacji państwowych uderzy nowe inicjatywy polityczne prowadząc do dalszego umacniania się „starych” struktur partyjnych. Chociaż w pełni zrozumiałe jest wzburzenie obywateli, kiedy dowiadują się na co przeznacza się pieniądze podatników, ale pozbawienie partii dotacji może mieć jeszcze gorsze konsekwencje. Weźmy jako przykład historię „Partii Piwa” (którą firmował obecny gorący zwolennik PIS-u Janusz „Siara” Rewiński). Po wyborach okazało się, że był to projekt finansowo-polityczny, tzn. w zamian za pieniądze na kampanię wyborczą do parlamentu dostali się biznesowi lobbyści.
Po drugie populizm żąda od władzy przede wszystkim skuteczności, nawet jeśli miałoby to oznaczać zawieszanie na jakichś czas obowiązywania przepisów prawnych lub też poruszanie się na pograniczu prawa. Rząd kierowany przez populistów ma skłonności do organizowania spektakularnych akcji. Nie ceni się systematycznej i solidnej pracy, ale nagłośnione przez media jednorazowe i efektowne działania.