Dlaczego cały kościół katolicki sprzeciwia się
wypowiedzi, zakazowi Jezusa Chrystusa?

Pewnie dlatego, że zakaz (nie tylko ten jeden) Jezusa Chrystusa jest kościołowi katolickiemu nie na rękę, bo stoi mu na drodze do osiągania swoich celów.

W końcu w co tu wierzyć? W Pismo Sw. czy w kościelne dogmaty uchwalane podczas soborów.

Koleżanka mojej żony jest katechetką, absolwentką teologii rzymskokatolickiej. Dyskusje zachęciły mnie do kiedyś drążenia tych kwestii. Okazuje się, że dogmaty uchwalane na soborach urągały samemu Pismu Sw. nie raz i nie dwa np. w kwestii zabijania (uczenia się zabijania, zbrojenia się), odpustów (kupowania sobie zbawienia za pieniądze) itd (jest tego więcej). W ciągu ostatnich 30 lat Watykan miał nie lada orzech do zgryzienia: Jak pogodzić historyczną relację z Pisma Sw o stworzeniu Adama i Ewy z teorią Karola Darwina o powstawaniu gatunków. Nieoficjalnie mówi się, że relacja o stworzeniu Adama i Ewy to tylko alegoria, przypowieść. Tylko czekać na uchwalenie "nieomylnego" dogmatu w tej sprawie.

aleocochodzi