Krzych
/ 2009-01-28 09:15
/
Płoteczka na forum
Wszystko widziane w czarnych barwach
Komentarze specjalistów cytowane wczoraj przez światowe agencje informacyjne po publikacji wyższej od oczekiwanej wartości indeksu Ifo w Niemczech wpisywały się w ton tych z dnia poprzedniego, które dotyczyły lepszych od oczekiwanych danych z USA. Chodzi o sprzedaż domów na rynku wtórnym, która okazała się wyższa niż miesiąc wcześniej, a przewidywano, że spadnie. Pozytywnie zaskoczył też wzrost grudniowych wskaźników wyprzedzających koniunktury (LEI) w porównaniu z poprzednim miesiącem. Zamiast cieszyć się, że rzeczywistość wygląda nieco lepiej od przewidywań, fachowcy dopatrywali się w tych danych słabych stron. Nic więc dziwnego, że amerykańska giełda, która początkowo mocno rosła, ostatecznie skończyła pierwszą sesję tygodnia na niewielkim plusie. Podobnie było z publikowanymi w ostatni piątek informacjami o styczniowej aktywności w sferze usług oraz w przemyśle strefy euro (wskaźniki PMI). Mimo że wypadły lepiej od oczekiwań specjalistów, to w ogóle nie wywołały optymizmu na parkietach.
Jakich złych elementów doszukiwali się specjaliści w podawanych ostatnio danych? W przypadku wskaźników PMI skupiano się na tym, że wciąż pozostają w obszarach zapowiadających słabą koniunkturę w przemyśle i usługach. Poprawę LEI wiązano głównie ze wzrostem podaży pieniądza, która jest jednym z elementów składających się na wskaźniki wyprzedzające. Znaczenie większej sprzedaży domów umniejszało w oczach analityków to, że ogólny trend i tak jest niekorzystny, a do tego wzrost popytu wiązał się z silnym spadkiem cen. W kontekście zaś indeksu Ifo podnoszono, że taki odczyt jest niewielkim "światełkiem nadziei" i nie oznacza, że najgorsze już minęło.
Takie interpretacje wskazują nie tylko na fatalny stan nastrojów na rynkach giełdowych, gdzie dominuje pesymistyczne podejście. Pokazują jednocześnie, że informacje makroekonomiczne nie są obecnie kluczowe dla kondycji parkietów. Inwestorzy skupiają się przede wszystkim na wynikach finansowych przedsiębiorstw i ich prognozach na przyszłość. Ale pamiętajmy, że skłonność do pesymistycznego spojrzenia jest jednak na dłuższą metę dobrym znakiem dla giełd. Jest to charakterystyczne dla końcowych faz trendów zniżkowych.