Zdecydowanie jestem za zmianą przepisów odnośnie pochówku. Moją wolą jest, by przyjaciółka mogła bez strachu i nieprzyjemności rozsypać moje prochy w moim wymarzonym miejscu i nie wyobrażam sobie gnicia czy spoczynku na cmentarzu. Nie jestem katoliczką i nie mnie dotyczą ich przepisy. Przede wszystkim jestem Polką. Kościół nie może o moich prochach decydować!! To jest sprawa mojego sumienia i wyboru, o resztę niech zadba Państwo Polskie, aby nikt cichaczem nie musiał mnie rozsypywać.