Fajnie! jestem sobie kierowniczyną w US, pod sobą mam kilku prawników, dostęp do sopockiego Lexa, w szafie komentarze do ustaw. Bajka!
Ale jak siedzę i czytam te wszystkie komentarze, orzeczenia WSA, NSA, SN, glosy, to włosy mi na głowie odrastają. Moi podwładni prawnicy przestali rozmawiać o komentarzach - nie mają zastosowania w naprawdę trudnych sprawach - tak popapranego prawotwórstwa nie ma żaden kraj na świecie. Art. 81b OrdPU - kochany ustawodawodawco i urzędniku w MFie jakie decyzje wydają USy, art. 20 PDOF, art. 16 ust. 1 pkt 46 PDOP w zw z art 91
VAT - zgodnie z VI dyrektywą
VAT ma być neutralny, art. 3 PCC i wiele innych. System podatkowy funkcjonuje tyle lat, a wciąż nie usunięto mnóstwa starych niedopatrzeń. Ustawodawca nie może wyobrazić sobie życia i stworzyć pod nie przepisów. OK, ale na Boga, przecież koleś z MF, który mnie na co dzień rozlicza chyba wie, do nędzy, czym się zajmuje. Czy setki zapytań w trybie US do IS, IS do MF to tylko słanie papierów do kosza w innym gmachu. A teraz oburzony Naród będzie mnie karał za błędy. Jak kogoś skrzywdzę, bo podobnie jak Sędzia SA, SN normalnie nie wiem jak się w tym bajzlu poruszać, to rozanielony Podatnik popędzi do gazety i mnie obsmarują tak, że nawet jako babcia klozetowa nie będę mógł znaleźć pracy. Po czym poproszą mnie żebym zapłacił odszkodowanie. A wejdźcie sobie na strony sejmowe (www.sejm.gov.pl) tam na prace sejmu i popatrzcie na projekty ustaw razem z uzasadnieniami a potem na ustawy. Po pierwsze często nie wiadomo, kto zgłosił poprawkę, po drugie jaki jest jej cel. Tak jest z projektem zmian w OrdPU z zeszłego roku, tak jest z wprowadzeniem w 2001 leasingu do KC, tak jest z...
Ludzie! Rozumiem, że to na mnie się pluje, bo jestem na pierwszej linii układu człowiek - państwo, ale dlaczego ja nawet nie wiem komu mam zawdzięczać pewne zaszczyty, które mogą mnie spotkać.
Dlaczego idąc do kolejnych wyborów i kreśląc jakieś nazwiska zastanawiam się czy czasem nie wybieram idioty, który zaproponował przepis w takiej formie...
Nie ubezieczę się, nie stać mnie na to. Zresztą dlaczego się ubezpieczać od cudzej ignorancji i głupoty?