żbik
/ 194.181.195.* / 2009-06-15 14:17
A może odwrotnie, może byli prezydenci powinni się zrzec emerytur, bo przecież to młodzi ludzie, którzy powinni jeszcze pracować. To wstyd, aby w państwie, w którym obywatel po przepracowaniu 30-tu i 40-tu lat pracy staje się od razu dziadem po przejściu na emeryturę. Dlaczego musimy mieć tylu przedstawicieli w Sejmie, Senacie i innych powołanych przez "Państwo" urzędach przedstwicieli, kiedy teraz jeszcze doszedł kosztowny PE. Czy nikt w tym kraju nie zastanawia się, że ubywa ludzi pracujących i odprowadzających podatek dochodowy (ale prawdziwych, nie tych z budżetówki), a przybywa tzw. innych - tzw. urzędników państwowych (sędziów, naukowców, lekarzy, którzy biorą krocie ale nie leczą, nauczycieli którzy nie uczą itd.; wojska i policji to już właściwie nie ma), chorych i tzw. nierobów i innych pasożytów. Polska ciągle się porównuje co do splendoru i zarobków z USA nawet nie z Niemcami czy Wielką Brytanią tylko właśnie z USA, gdzie jeden stan jest większy i ludniejszy do całej Polski. O bogactwach naturalnych i gospodarce nie wspomnę. Czy ten kraj to kraj przestępców i oszołomów, pasożytów którym ciągle wszystkiego mało i mało. Zamiast polikwidować w ramach oszczędności placówki dyplomatyczne to się je rozbudowuje, a przecież to pieniądze - żywa obca waluta - budżetowe. Polska chciałaby być - z jednej strony głęboko kapitalistyczna dla ludzi wypracowujących PKB, a z drugiej głęboko komunistyczna dla przedstawicieli tzw. nauki, szkolnictwa wyższego i innych urzędów państwowych. Jak to możliwe, że przedstawiciele tzw. elity właściwie nie ponoszą kostów utrzymania. "Robol" płaci za wszystko a oni za nic. Jak władza może określać kryterium dochodu na przeżycie na poziomie 500 zł na osobę, kiedy to oznacza tylko życie w rynsztoku! Wszyscy pluli na sowietyzację a obecnie wszyscy się cieszą z amerykanizacji: bieda, tandenta, brak pracy, perspektyw, i ży cie w kanałach, na dworcach, w kartonach czy w tak wszechobecnych w USA przyczepach kampingowych - czy to są największe osiągnięcia TZW. WOLNEJ POLSKI! a teraz się okazuje, że na miejsce Rosjan wchodzą Amerykanie i nawet wszyscy na powitanie i pożegnanie tak samo dają sobie "pyska". Ciekawe jak tak z dnia na dzień ceny będą rosły, pensje malały, a wszystko będzie płatne (żłobki, przedszkola, szkoły, studia) czy dalej optymizm nie będzie opuszczał Polaków i będą chcieli takiej władzy i dodatkowo dobrze opłacanej. Za tzw. komuny, pod wpływem tzw. opinii publicznej, na ułomne dziecko państwo wypłacało taką pomoc, że utrzymywała się z tego cała rodzina. Dziś nie ma żadnej pomocy - ani na dzieci zdrowe, ani chore... Są pieniądze na tzw. uchodźców... Rozumiem, jesteśmy bogatym krajem, pomagajmy innym. Ale kiedy u nas nasze dzieci żyją poniżej wszelkich norm. Kiedy chowane są w zakłamaniu, ciemnocie, bez opieki, bite i głodzone - to na Boga zajmijmy się najpierw własnym podwórkiem. Do czego to doszło, żeby Kościół katolicki był wszechobecny: żłobek, przedszkole, szkoła, studia, szpital, wojsko itd. Jak to właściwie się ma do Konstytucji RP. Jak można pogodzić religię katolicką z brakiem innych religii... Dlaczego Kościół kat. nie płaci podatków od luksusu, od majątków, od działalności gospodarczej i przestępczej... Wszystko w Polsce schodzi na psy, dzieci są beznadziejne głupie, właściwie są odzwierciedleniem naszej ikony - prezydenta Wałęsy! i takiemu jeszcze podwyżka?