Luki152
/ 77.254.78.* / 2016-03-07 16:08
jako architekt wypowiem się, że sama procedura pozwolenia na budowę domu jednorodzinnego mogła by zostać, miało to swoją logikę, a żeby uprościć i przyspieszyć uzyskanie decyzji wystarczyło by zmniejszyć wymagany zakres zawartości samego projektu (o niczym nie świadczące projektowane charakterystyki energetyczne, biozy, wypociny o oddziaływaniach na działki sąsiednie - nikt tego nie czyta nawet organy przyjmujące projekt a to tylko podwaja liczbę papieru opracowania) oraz zliberalizować przepisy techniczne dotyczące właśnie samych domów jednorodzinnych, szczególnie archaiczne dziś nieuzasadnione zasady odległości postoju samochodów osobowych i najważniejsze aby w urzędach tak dosłownie nie interpretowali zapisów planów miejscowych i decyzji o warunkach zabudowy, które też mają w sobie wiele bzdur i niejasności, bo właśnie te odwołania, postanowienia o uzupełnienia, poprawki, to przedłuża procedurę, myślałem że procedura zgłoszenia to zmieni ale figa bo można w 29 dniu dostać pismo że projekt nie spełnia wymogów.