IQ naszego rządu spadło już poniżej wszelkich norm.
ad.tzw.
VAT
Po pierwsze w końcu jeśli być musi wprowadźcie w końcu ustawę
VAT zamiast "podatku od towarów i usług" różnica jest ogromna a po co była wprowadzona zapytajcie się p. Modzelewskiego (moim zdaniem powinien już dawno gnić w więzieniu za ten pasztet).
Po drugie obniżyć stawkę
VAT do rozsądnej granicy, tak aby nie opłacało się jej omijać.
Zlikwidować wszelkie zwolnienia z
VAT albo jest albo go nie ma?!
Po trzecie wprowadzić kontrolę skarbową ale mądrą, dobrze opłacaną coby nie była przekupna. Od paru lat podobno stworzony działy analiz ale coś nie widać efektów ich pracy. Jakim cudem prawnicy nie płacą podatków praktycznie wcale a biedny emeryt musi?
Wprowadzić jedną ulgę podatkową polegającą na odliczeniu od podatku rocznego np 1%
VAT od zebranych paragonów i faktur - od razu mamy co najmniej 15 mln wolontariuszy podstawowej kontroli skarbowej. Ścigać oszukujących na podatkach a nie uczciwych gubiących się już w debilnym celowo wykoślawionym prawie.
Skończyć z bezkarnym okradaniem budżetu przez zwolnienia dla tzw. kapitału zagranicznego (jakim cudem większość supermarketów nie inwestując w Polsce nawet złotówki w sensie transferu kapitału z zagranicy załapują się na zwolnienia od podatków?)
Niech mi ktoś wyjaśni jakim cudem mogą u nas funkcjonować firmy z zainwestowanym niemałym kapitałem powiedzmy rzędu 50 mln EUR lub USD i prze 20 lat wykazujące zysk na poziomie np. 1,5% - przecież z lokaty w najgorszym banku mieliby więcrj.
Ratuje nas co prawda bodaj największa już w Europie skala prania brudnych pieniędzy (stąd słynna zielona wyspa), ale jak rząd dobrze wie, tzw. UNIA wkurzyła się mocno i nakazała zmniejszyć tą skalę a to wiadomo obetnie koniunkturę a zatem i wpływy do budżetu.
Aż nie chce się pisać dalej.
Kiedyś "dla sportu" napisałem treść ustawy o
VAT - miała 4 zdania i śmiem twierdzić, że po zastąpieniu nią aktualnej - dziury budżetowej by po prostu nie było, ALE nasi wspaniali wybrańcy nie mogli by tyle kraść a to już duży problem.