A gaz i ropę ,to za co człowieku kupujemy ? Będziemy się grzali, trzymając trzodę chlewną w domu i nasikamy do baku ? A jak pojedzie Pan za granicę to na co będzie Pana stać jeśli euro będzie kosztowało bardzo dużo nic nie wartych złotówek? Czy uważa Pan, że będzie fajnie , jak euro będzie za 5 złotych bo eksporterzy zarobią dużo złotówek i turyści przyjada do nas bo tu będzie tanio. No tak - dojdziemy do tego, ze panienki w Polsce będą tak tanie jak powiedzmy w Kambodży i Laosie. Bo 5 Euro za numerek to będzie kupa kasy ! A tak poważnie - czy wie Pan co to jest równowaga? Cała przyroda do tego daży !

jednym słowem trzeba będzie się za granicą wstydzić:-))))))) STRASZNE

Jak Ci się nie podoba to idź do szefa po podwyżkę. A nauczyciel do kogo ma pójść? Do dyrektora, kuratora? W budżetówce to tak nie działa.

Może powinien zmienić zawód, jak mu się nie podoba? Ale przecież w kraju ktoś musi uczyć, jak wszyscy zmienią zawód, to za kilkadziesiąt lat będziemy mieli pokolenie idiotów.

Nie możesz powstrzymać się od bezinteresownych złośliwości? A co do powyższego wpisu. Nie wiem, czy teraz nawet trzymanie z Niemcami, chociaż oczywiście nieporównywalnie lepsze niż np. z którymkolwiek krajem z południowej, beztroskiej Europy coś daje, ale w przypadku, że jesteśmy w Unii, to w ogóle nie jest możliwy jakiś tam wybór. Od kiedy do ekonomii wprowadzono hazard, od wtedy koniec był przesądzony. Nikt już nie panuje nad rynkami finansowymi. Tak jak to się odbywa z terroryzmem, rewolucjami, tak samo z finansami. Garstka oprychów potrafi siać strach i terror, garstka niby-demokratów wywołuje rewolucję, a po zwycięstwie para się ludobójstwem tak szulernia bogaci się na sztucznie na giełdach nadmuchanych bańkach sprzedając szanowne "instrumenty" i pozostawiejąc ciułaczy z ręką w nocniku. Przecież ktoś musi te bańki pokryć. To ci, którzy z dnia na dzień pozostali z akcjami o wartości sprzed kilku lat. A już wprowadzenie możliwości obstawiania bankructwa przechodzi wszelkie granice. Hazard powinien wrócić do kasyn.

Trudno nie zgodzić się z poglądem p. Moniki89. Szkoda, że tak rozsądnych i wyważonych działań nie spotykamy w realnym życiu gospodarczym.(Życie byłoby wtedy monotonne, zaś dobrobyt całkowicie by nam się przejadł.) Ekonomia jest nauką opisową, więc może uczyć, a potem analizować również szalbierstwa... Poza tym jeszcze raz chciałbym powiedzieć, że wszystko to dzieje się za demokratycznym przyzwoleniem "mas pracujących", wyrażonym w wolnych wyborach partii rządzącej. Nigdy też nie jest tak źle, aby nie mogło być ciut gorzej.
Wesołych Świąt.