1. Przeczytać jeszcze raz co napisał niżej wv3wrv . I NAUCZYĆ SIĘ NA PAMIĘĆ. (na marginesie: wv3wrv używa języka młodzieżowo-dowcipno-chuligańskiego, to "jesoo!", albo "walić w rogi", - ale treść znamionuje człowieka światłego)
2. O kant stołu potłuc progi ostrożnościowe
3. "Gdyby co", to nie
VAT ruszać w górę, tylko "PIT" i "CIT" nawiązując do wzorców sprawdzonych gdzie indziej (może być niemiecki, z domieszką duńskiego przy PIT - wyższe progi wolne od podatku, niższe stopy w przedzialach do średniej i wyższe w przedziałach powyżej trzykrotności średniej i dalej )
4. Obniżyć , "już od dawna" stopy NBP - bo te są przyczyną cyklicznych falowań wartości i gry spekulacyjnej ze złotym, jak też długofalowym czynnikiem inflcjogennym - widać to po tym co dzieje sie u nas i wotoczeniu światowym z ze strefą i USA na czele - I TO TRWA OD CZASÓW ZBRODNICZEJ POLITYKI BALCEROWICZA! Im bardziej walczymy z inflacja dlawiąc gospodarkę stopami tym bardzioej utrwalamy fundamenty inflacji.
5. Przy złotym na poziomie 4,7 - ale już i przy mocnieszym - za euro odwraca sie fala ruchu kapitału - zacznie napływać hamując dalszy spadek kursu, bez interwencji NBP
6. NIe wiemy ile Belka (i BGK) puszcza w ruch , by stabilizować kurs - ale jeśli z rachunku wynika , że lepiej mieć pod koniec roku - a więc teraz - kurs wzmocniony (to wie Jan-Vincent) to teraz dać łupnia. (teraz znaczy każdy moment od 13.41 czasu polskiego, kiedy to piszemy) i kontynuować "ratalną" interwencję do końca szabasu w sobotę 31 grudnia. Trzeba dac "ŁUPNIA", a nie puszczać małą "łechtaczkę". Elastyczność reakcji , już NBP poznał ćwiczeniami jakie przeprowadził (mamy nadzieje ,że Sławiński nie proznował, z jej szacunkami) , to wie ile wydać by cel osiągnąć, jaki chce Jan-Vincent (nawet jeśli jest nim ów próg ostrożnościowy, który działa "zgodnie z prawem" , zanim sie go nie zmieni, albo w ogóle wyrzuci do kosza)
7. Zrelaksowanymi iść na zabawy sylwestrowe