Świadczę usługi informatyczne. Niby zgodnie z Twoim pomysłem mógłbym jeździć nawet Żukiem. Tylko po co ?
Miałem kiedyś Renault Kangoo na firmę. Na szczęście było 5 osobowe. Odliczyłem pełen
Vat od zakupu i brałem faktury na paliwo, ale jak zaczęło się kombinowanie w przepisach to w końcu nie wiedziałem już co mi wolno. Czy np. mogę podrzucić ojca do lekarza czy już popełniam przestępstwo skarbowe. Auto się zestarzało więc je sprzedałem. W to miejsce kupiłem starego Golfa z niemiec prywatnie i jeżdżę nim również służbowo.
Chętnie kupiłbym niewielkie osobowe auto na firmę w polskim salonie, może nawet któreś z produkowanych w Polsce, ale warunek jest prosty: pełne odliczenie
vat i pełne rozliczenie kosztów napraw i eksploatacji. I nikt mi się nie wcina w to co, kogo i kiedy wożę. Jako jednoosobowa firma jestem cały czas w pracy. Po 3-5 latach kupiłbym zapewne kolejne nowe auto i tak "wspomógłbym" "biedną" branżę motoryzacyjną.