Ceneo
/ 79.191.98.* / 2011-04-19 20:12
Rozumiem, że rusza wyborczy teatrzyk, w którym każda partia, za pośrednictwem swoich najlepszych aktorów, próbuje kreować rzeczywistość.
Kto jednak za te pomysły, za "wyborczą kiełbasę" zapłaci? - my wszyscy, bo po wyborach okaże się - niezależnie od tego kto będzie rządził - że budżet się nie bilansuje, a w konsekwencji, że muszą wzrosnąć obciążenia podatkowe.
W tej sytuacji media, a i my wszyscy musimy bezkompromisowo pytać wszystkie partie z kim i po co chcą rządzić, pytać o kluczowe elementy ich programu.
Wybory to nie może być konkurs piękności.
W innym przypadku zniechęcenie społeczne osiągnie taki poziom, że zostaną tylko radykalizmy, których kumulacja może nastąpić w przyszłej kadencji parlamentarnej.
Szerzej na ten temat: W Polsce poujadyzm już był, czy dopiero będzie?, oraz Przyszła koalicja rządowa w Polsce - temat tabu, zarazek dżumy, czy "gorący kartofel" na:frankofil-francja-przede-wszystkim.blogspot.com. Warto!!