Tokilap
/ 83.24.184.* / 2011-09-24 10:01
Nawet jeśli powyższe wrażenia Wacusia są słuszne , to niekonstruktywne. . Co Michnik sie przejmie? Przeprosi Rymkiewicza? Wezwie brata by przyjechał i sie przed sądem stawił?
Może tylko na wątrobie lżej
Co zaś do sprawy - jesli spadek kursu złotego wynikal z zamykania pozycji na koniec wrześniowego kwartału i wywożenia nadwyżki z Polski , to NALEŻAŁO JESZCZE NIE INTERWENIOWAĆ. Poczekać do 3go, albo 4go października. W tej cyklicznej , quasi sezonowej sytuacji im kurs złotego niższy tym mniej dolarów i euro wywiozą (przeleją) na konta macierzyste. No i więcej TU zostanie płynnosci , co WYMUSI w końcu i na Belce i na Winieckiem (tego trzeba z RPP uprzątnąć) i na Rzońcy obniżke stóp na pożytek gospdarki łącznie z obniżka cen w niedalekiej perspektywie w wyniku wzrostu podaży i wzmocnienia konkurencji przy tańszym kredycie.
Słowem - o 10-11 dni za wcześnie - ale jak już nawet Pawlak zaczął objawiać objawy zdenerwowania, to to faktycznie stress musi być duży.
Dobre jest to,że Belka zapowiedział, że NIE MA GRANICY od ktorej zaczynali będa interwencję. No to spójrzmy wstecz pare lat - było juz tak, że euro dochdoziło do 5 zł , a funt był chyba powyżej 7zł - i był wzrost i inflacja spadała. Krótko mówiąc nerwy mają puszczać, jeśli maja , dopiero jak złoty spadnie poniżej kursu 4,8 za euro (Uwaga, tzn będzie więcej niż 4,8 zl rzecz jasna).