marek 19.53
/ 83.24.3.* / 2009-06-20 18:28
Zazwyczaj szef rządu nie występuje bezpośrednio w pierwszej osobie, by domagać się dla swego kandydata stanowiska przewodniczącego Parlamentu Europejskiego.
- Tego się nie robi, przynajmniej oficjalnie - zaznacza. - Po pierwsze dlatego - przypomina - że wybór przewodniczącego pozostaje suwerenną prerogatywą Parlamentu Europejskiego. Po drugie dlatego, że przywódca wielkiego kraju nie pokazuje się publicznie na "targu foteli" -
Dziwna historia. Bo akurat Tusk to robił (podobno) a jego La Repubblica się nie czepia.