Gość 11919
/ 164.127.73.* / 2015-11-07 23:20
Jak brali kredyt to przecież każdy rozsądny człowiek przemyśli za i przeciw czy kredyt walutowy czy złotówkowy, przecież zawsze przy kredytach walutowych największym ryzykiem jest kurs waluty, tylko trzeba wziąć pod uwagę też oprocentowanie i przeliczyć co się bardziej opłaca w dłuższej perspektywie, ale to trzeba przeliczyć i pomyśleć a potem ponosić konsekwencję swojego wyboru, a nie teraz ujadać i szukać rozwiązania w rządzie i u prezydenta wymuszając jakieś ustawy uderzające we wszystkich zadłużonych w różnych walutach.Rozumiem że są ci co ich stać na spłatę rat kredytu po tym że kurs poszybował czy nie w górę ale myślę że to też uwzględnili w swoich wyborach i są ci co ich na to nie stać, ale to trzeba mieć pretensję tylko do siebie a nie do całego świata. Jak się ma miękie serce to trzeba mieć twardą d... i na odwrót.Jak nie było was stać na wzięcie kredytu w złotówkach (tzn. zdolność kredytowa) to w walucie już wyglądało to inaczej i ok weźmiemy kredyt i jakoś go spłacimy, praca będzie wieczna damy radę. Do banków jest tylko uwaga że dawali wszystkim i to było niesprawiedliwe pod względem że człowiek pracujący na etacie miał większe szanse na dostanie kredytu jakiegokolwiek niż przedsiębiorca wykazujący dochód i odprowadzający podatki ale to tylko dlatego że tego pierwszego łatwiej zmanipulować, można by pisać i pisać ale to tylko nasz wybór i decyzja a nie całego kraju. I nie łudźcie się że państwo wam pomoże bo to tylko sztuczka wyborcza i jaką by decyzję podjęli to i tak będzie źle, a bank i tak swoje weźmie.