Bezrobocie to fikcja ???? buhahahaha "Mamy duży kłopot w fabryce w Nisku na Podkarpaciu z utrzymaniem pracowników fizycznych na płacy minimalnej" Zacznijcie płacić średnią krajową to nie będziecie mieli tego problemu!!!!!!
Średni fachowiec ze średnim wykształceniem średniego wzrostu mieszkający w średnim mieście

To bardzo ciekawe z ta praca niby jet I jej niema zarazem

''Gdy otrzymują lepszą ofertę choćby o kilkaset złotych, są skłonni z dnia na dzień zmienić pracę i porzucić bieżące projekty bez troski o ich zakończenie.''- przepraszam, zdziwieni, skoro pani pracodawczyni pisze,że ' oferuje dobre warunki pracy- MINIMALNĄ !!!!! krajowa plus procent obrotu. MINIMALNĄ krajowa plus nie wiadomo ile i nie zawsze, pani uważa za DOBRĄ PŁACĘ??? przy stawkach min 8, 5 euro za granica? Ale potem wielkie zdziwienie? Oferuja najniższe minimalne zarobki, ludziom z solidnym stażem pracy, często z rodzinami - i uważają to za dobre warunki, bo jest wysokie bezrobocie i sa zdziwieni wielce, jak pracownik znajdzie lepsza oferte i zmienia pracę???? Hello!!! A to, ze pracownik nie przychodzi i zawala- pracodawco, takiego pracownika sobie wybrałeś! Wolisz byle jak płacic- to i masz byle jakiego pracownika. Pobudka!!!

Te wypowiedzi są tylko po to żeby firmy miały pretekst żeby zatrudniać Ukraińców za głodowe stawki. Dojazd do pracy i ~8-9 godzin spędzonych w pracy powinny być tak nagradzane, żeby człowiek mógł sobie wynająć kawalerkę, miał co zjeść oraz mógł się zrelaksować żeby następnego dnia praca dawała mu satysfakcję. Tego nie da się osiągnąć za to co obecnie oferują pracodawcy. Doświadczenie? Czy każdy szuka inżyniera, pielęgniarki czy spawacza?
Wiele jest takich firm, że bez wewnętrznego szkolenia z obsługi danej maszyny czy instruktarzu na stanowisku pracy się nie obejdzie. Wtedy to mityczne doświadczenie nie będzie miało znaczenia.
Idziesz na rozmowę, słuchasz opowieści o firmie, po czym to co ci oferują budzi litość i politowanie. Dajecie wiarę, że w salonie telekomu gdzie musisz być ogolony, ubrany w garnitur i przycinają cię na nadgodzinach płacą z prowizjami ~1200-1300 na rękę w stolicy?

Drodzy pracodawcy ucywilizujcie się i w ogłoszeniu o pracę podajcie widełki płacowe od-do w zależnosci od umiejętności, rodzaj umowy, możliwości szkoleń lub nie, itd. Podajcie również jakie jest absolutne minimum co do umięjetności. Po co obie strony mają tracić czas jeżeli poziom płac jest nieakceptowalny dla pracownika albo poziom umiejętności nieakceptowalny dla pracodawcy? Pewnie największy problem to aby zatrudnić kogoś nowego trzeba zapłacić więcej niż pracownikom z długoletnim stażem... Zatrzymanie dobrej kadry jak i zatrudnienie dobrego pracownika jest kluczowe dla wydajności firmy i wcale nie musi to być płaca jak w Niemczech czy UK, ale nie może to być tylko najniższa krajowa albo umowa śmieciowa kiedy mówimy o wykwalifikowanych pracownikach. W zamian każde objawy patologii pracowniczej jak fałszywe zwolnienia, złodziejstwo, itd. muszą być bezwzględnie tępione łącznie ze zgłoszeniem na policję, ale i również praca najlepszych pracowników musi być premiowana. Proste, ale dlaczego takie trudne do zrozumienia... No i na koniec: narzędzia, maszyny i urządzenia muszą być odpowiedniej jakości aby osiągnąć odpowiednia wydajność. Nic nie da się zrobić w tydzień lub miesiąc, ale wielokrotnie lepiej jest zainwestować w nowe narzędzia, maszyny zamiast w nowe auto czy większy dom a w przyszłości odpłaci się to większą wydajnością, zadowoleniem pracowników i większym zyskiem.

Ustawowa stawka minimalna w niemczech = 8,50 euro/godz BRUTTO,
odejmijcie ca 45-50% na oplaty; tyle w temacie;

Umowa śmieciowa, pensja 1 tysiąc na rękę a sam czynsz 500zł itd itd itd więc wszyscy ucikają za granicę, nic skomplikowanego.

nawet za szanownej komuny czlowiek pracy uczył sie w firmie chocby poprzz PŁATNE PRAKTYKI - na poczatek musiał umiec czytac pisac i rozumiec co sie do niego mówi jezykiem branzowym ( pamietacie zarty z nowych robione przez majstrów z młodych gdy slangu branzowego nie rozumieli?) a wszystkiego uczył sie praktycznie od zamiatania stanowiska pracy i "noszenia teczki" za inzynierem czy majstrem - gdy sie okazywalo ze do czegos dryg miał czy serce to sie go na szkolenie wysyłało i to miało sens bo czlowiek wiedział ze mu praca pasuje gdy praktycznie spróbował tego chleba... a tak konczy studia w czystej teorii a potem okazuje sie ze nie da rady czy nie jest w stanie poradzic z emocjami czy tempem ... i wykształcenie psu na bude... Sciezka kariery to sie nazywało - byłes dobry to robili sie brygadzista a jak dorobiłes szkołe to zostawałes kierownikiem... i BYŁES FACHOWCEM BO INACZEJ SIE NIE DAŁO - a teraz wszyscy by chcieli od racu fachowców - CHYBA JAK ZACZNA LUDZI KLONOWAC OD RAZU Z WGRANYMI SKILLAMI...