esu
/ 62.87.147.* / 2015-10-31 12:10
Przyczyny?
1 - niż demograficzny. Latami płacono pracownikom tyle, że nie stać ich było na dzieci. Po pierwsze chciwość przedsiębiorców. Którzy mając pieniądze i wysokie bezrobocie dookoła dusili z pracowników ile się dało. Zwłaszcza tych fizycznych, ze względu na ich pozycję na rynku. Po drugie chciwość państwowej mafii. Każdy przyrost wydajności równał się zatrudnieniu nowej hordy urzędników przez państwo (na zasadzie miejsca pracy dla rodziny) i przez to wzrostom podatków. W rezultacie wydajność rosła, pensje rosły a ludzi nadal nie było stać na dzieci, bo rosły podatki, opłaty i biurokracja a z nimi ceny domów, mieszkań, prądu, ogrzewania, paliwa, samochodów. Efekt tego jednak widać dopiero po 20 - 30 latach więc nikt się tym nie przejmował. Każdy cwaniaczek wysysał z tego systemu soki nie martwiąc się o innych co ułatwiała lewacka pozbawiona wartości ideologia.
2 - beznadziejny, bo państwowy system kształcenia. Uczelnie kształcą tych na których najwięcej zarobią, czyli np. politologów, bo im można zrobić wykład, zapłacić wykładowcy i to już całe koszty kształcenia. Państwo niechętnie daje na kosztowne kierunki bo widzi koszta, które trzeba ciąć przy dziurawym budżecie, ale o zyskach nie myśli wcale, bo nie istnieje w głowach polityków coś takiego jak budżet zysków, który tnie się z takimi oszczędnościami. Uczelnie są autonomiczne a państwo zamiast o studentów troszczy się o profesorków, bo to oni mają więcej do powiedzenia w telewizji. Komunistyczni jeszcze profesorowie na stołkach tak samo się martwią o wykształcenie swoich studentów jak pracodawcy o dobrobyt swoich pracowników. Dla nich najważniejsze by trwał ich kierunek i rozwijał się. Potrzebny gospodarce, czy nie? To nie ich problem. Dopóki było wysokie bezrobocie tego mijania się wykształcenia z potrzebami gospodarki nie było widać. Bo zawsze można było powiedzieć - nie masz pracy przez bezrobocie, a nie przez złe wykształcenie.
3-mamy mnóstwo ludzi z nic nie wartym wykształceniem, ale zamiast ich przekwalifikować to wywalamy pieniądze w błoto np. na dotacje dla jak tu słusznie napisano nic niewartych firm otwieranych na 2 lata, stadiony, aquaparki, fora muzyki, teatry, filharmonie rozmiarów co najmniej paryskich, czy londyńskich, ogrody zoologiczne, festiwale kultury i inne propagandowe bzdety, które nabijają władzy procenty w wyborach (patrz taki Wrocław). A Ci ludzie z nietrafionym wykształceniem co robią wtedy? Patrz niżej.
Pojedziesz za granicę i popracujesz przez pół roku i masz tyle kasy co w Polsce przez rok. Drugą połowę roku możesz odpoczywać w Polsce, dokształcać się, zrobić remont domu albo robić cokolwiek innego. Tylko głupek mając okazję tyrałby w takiej sytuacji w Polsce cały rok po 8h na dzień na 3 zmiany na 4 brygadówce, gdzie ani nie masz weekendu z prawdziwego zdarzenia a i rytm pracy daje Ci wrażenie jakbyś pracował bez ustanku a wolne miał tylko na regenerację po to byś miał siłę znowu tyrać następnego dnia.
Podsumowując minęło 25 lat wyzysku i w rezultacie wyniszczania demograficznego społeczeństwa i jego wyzysku i trzeba teraz zapłacić za to rachunki. Cwaniacy jeszcze się łudzą, że wezmą hordy imigrantów i one zasypią tą dziurę, ale zachodnie imigranckie slumsy pękające od brodatych ekstremistów żyjących w 9/10 z zasiłków pokazują, że to tylko ułuda.