A czym panie Gwiazdowski zajmowałyby się hordy urzędasów gdyby prawo było proste i przejrzyste, proces budowlany szybki, a system podatkowy przyjazny? Mafia urzędnicza nigdy się z roboty sama nie zwolni, tu musi przyjść takie j**...cie jak w Grecji, aby oczyścić państwo z tej armii nierobów. Wszędzie to siedzi, ZUSy, USy, powiaty, starostwa, województwa.. To armia ludzi, którzy niczego nie produkują, oprócz bezwartościowego papieru, tylko przejadają to co gospodarka wypracuje i jeszcze udowadniają wszystkim, że do czegoś są potrzebni. To pod TYCH ludzi tworzone jest prawo w Polsce. Następna sprawa przywileje emerytalne, czy myśli pan, że któryś rząd ośmieli się zabrać sute emerytury, uzyskiwane po 15-20 latach pracy mudurowym, sędziom, prokuratorom, górnikom i innym? Czy któryś rząd ośmieli się opodatkować dużych producentów rolnych, zlikwidować KRUS i fundusz kościelny? NIE!! Bo wszystkie te MAFIE na tym bur..lu korzystają i się na nim pasą. Wiec daremne żale, próżny trud, takich konferencji może Pan zwołać setki i jak grochem o ścianę. Aż do momentu, gdy z drugiej Irlandii zamienimy się w drugą Grecję. Czego wszystkim ku naprawie Rzeczypospolitej, a zwłaszcza urzędasom, szczerze życzę.

"...Jaka jest recepta na zmianę?"

- Emigracja...
I przez to odcięcie od TVN...

Znając ten rząd,to jedynym wyjściem jest takie dociśnięcie społeczeństwa wzrostem kosztów,by bezrobotni za pracą i możliwością utrzymania,wyjeżdżali gdziekolwiek za granicę,nawet do Białorusi.Wtedy wskaźniki się zmniejszą i notowania wzrosną,prawda?

Jeszcze trochę i pracodawcy każą sobie dopłacać za zatrudnienie pracownika.

Oni wiedzą dokładnie jak prowadzić przedsiębiorstwo na jakich zasadach zatrudniać pracowników co im się należy należy
więc do dzieła niech ZZ uruchamiają fabryki i wszyscy będziemy mieli pracę na nieśmieciowe umowy w odpowiedniej wysokości i tyle dni wolnych ile potrzebujemy

"Islandczycy sprawili, że rząd, który próbował pod dyktando światowej finansjery zubożyć islandzki naród zgodnie ze scenariuszem "przerabianym" w Grecji podał się w komplecie do dymisji! Główne banki w Islandii zostały znacjonalizowane i mieszkańcy zdecydowali jednogłośnie zadeklarować niewypłacalność długu, który został zaciągnięty przez islandzkie banki w Wielkiej Brytanii i Holandii. Doprowadzono też do powołania Zgromadzenia Narodowego w celu ponownego spisania konstytucji. I to wszystko w pokojowy sposób. Na pewno zastanawiacie się, dlaczego te wydarzenia nie zostały szeroko nagłośnione? Odpowiedź na to pytanie prowadzi do kolejnego: Co by się stało, gdyby reszta europejskich narodów wzięła przykład z Islandii? Oto krótka chronologia faktów: Wrzesień 2008 roku: nacjonalizacja najważniejszego banku w Islandii, Glitnir Banku, w wyniku czego giełda zawiesza swoje działanie i zostaje ogłoszone bankructwo kraju. Styczeń 2009 roku: protesty mieszkańców przed parlamentem powodują dymisję premiera Geira Haarde oraz całego socjaldemokratycznego rządu, a następnie przedterminowe wybory. Sytuacja ekonomiczna wciąż jest zła i parlament przedstawia ustawę, która ma prywatnym długiem prywatnych banków (wobec brytyjskich i holenderskich banków) wynoszącym 3,5 miliarda euro obarczyć islandzkie rodziny na 15 lat ze stopą procentową 5,5 procent. W odpowiedzi na to następuje drugi etap pokojowej rewolucji. Początek 2010 roku: mieszkańcy zajmują ponownie place i ulice, żądając ogłoszenia referendum w powyższej sprawie. Luty 2010 roku: prezydent Olafur Grimsson wetuje proponowaną przez parlament ustawę i ogłasza ogólnonarodowe referendum, w którym 93 procent głosujących opowiada się za niespłacaniem tego długu. W międzyczasie rząd zarządził sądowe dochodzenia mające ustalić winnych doprowadzenia do zaistniałego kryzysu. Zostają wydane pierwsze nakazy aresztowania bankowców, którzy przezornie odpowiednio wcześniej uciekli z Islandii. Zostaje powołane zgromadzenie mające spisać nową konstytucję. Nowa rada konstytucyjna rozpoczęła w lutym pracę, która ma się zakończyć przedstawieniem i poddaniem pod głosowanie w najbliższych wyborach przygotowanej przez nią "Magna Carty". Czy ktoś słyszał o tym wszystkim w europejskich środkach przekazu? Czy widzieliśmy, choćby jedno zdjęcie z tych wydarzeń w którymkolwiek programie telewizyjnym? Oczywiście - NIE! W ten oto sposób Islandczycy dali lekcję bezpośredniej demokracji oraz niezależności narodowej i monetarnej całej Europie, pokojowo sprzeciwiając się Systemowi."