zzh
/ 37.128.17.* / 2015-12-15 11:18
Ja byłem zarejestrowany w PUP - dostałem po prawie 2 latach jedną, jedyną ofertę pracy (szukałem na własną rękę, ale nie udawało się nic złapać), na skierowaniu z PUP był jedynie adres i nazwa firmy, oraz godzina rozmowy. Chodziłem jak idiota szukając siedziby tej firmy, bo pod tym adresem jej nie było. W PUP najpierw mnie zjechano jak burą sukę za to, że nie stawiłem się na rozmowę, a kiedy powiedziałem, że pod adresem który mi podano nie ma takiego pracodawcy, jest sklep warzywny (praca miała być w spedycji) i poprosiłem o numer telefonu, żebym mógł zadzwonić, przeprosić za nieporozumienie i spróbować się umówić raz jeszcze, usłyszałem, że "PUP nie ma obowiązku sprawdzać poprawności danych ogłoszenia o prace, które otrzymuje i nie ma obowiązku podawać numerów do ewentualnych pracodawców", po czym mnie wyproszono. Kilka dni później listonosz przyniósł pisemko, że mnie skreślają z listy bezrobotnych, bo nie stawiłem się na rozmowę... PUP to parodia - pracę znajdują tylko swoim znajomym i "krewnym królika".