mieszkaniec_wielkiego_miasta
/ 194.145.205.* / 2015-09-09 11:16
Niby co widać na ulicach? Ja widzę, że nie da się nigdzie zaparkować, bo niemal każdy musi się wozić samochodem; w garażu podziemnym u mnie na osiedlu Beemki i Mercy prosto z salonu kupione stoją; ci co nie lubią stać w korkach, jeżdżą po mieście markowymi rowerami za 2-4 tys. zł; małolaty z podstawówek i gimnazjów w tramwaju/autobusie nic tylko na FB w tych swoich smarfonach siedzą, a byle studentka bez kwalifikacji za opiekę nad dzieckiem chce 2,5 tys. miesięcznie. Ludziom to już się w głowach poprzewracało od tego dobrobytu i to do tego stopnia, że znam kolesia, który sądzi się z sąsiadem za to, że sąsiad na gitarce w bloku pół godziny dziennie gra... (innymi słowy: nie ma innych większych problemów).