Ewa356
/ 83.22.90.* / 2015-02-26 12:26
Nic już nie rozumiem.Szukam od 4 lat kucharza/ki,pomoce kuchenne,bufetowe i co,nic! Nie ma!Powód oczywiście jest-po co mam robić skoro na bezrobociu mogę siedzieć i nikt mi nie każe pracować.Problemem jest samo pójście do pracy!I wcale nie chodzi o wys. pensji.Kucharz zarabia na cały etat 2,5tys zł netto,szef kuchni 3-3,5 tys netto,bufetowa po szkole 8zł netto/godz.pomoc kuchenna 8-10zł netto/godz.-i nie mamy dobrego kucharza.To co przychodzi nic nie potrafi,brudasy,złodzieje ale plaga jest pijaństwo.Nie wiem co się dzieje z naszym narodem ale to nie są ludzie do pracy.Przychodzą kiedy chcą a nie kiedy zakład potrzebuje.Nie pomagają nawet umowy na czas nieokreślony,popije przynosi L-4 i dalej jest tak samo.Panienka z bufetu nie przychodzi do pracy w weekend bo była na imprezie a cyt.,,Pani jest stara i mnie nie rozumie"W piątek ukradła pieniądze z kasy,nie rozliczyła się należycie żeby mieć na imprezę. Oczywiście nie generalizuję,wiem że gdzieś w Polsce są bardzo dobrzy ludzie ale na pewno nie w Beskidach.