Bernard+
/ 188.117.142.* / 2011-12-30 17:57
Najnowsze dane GUS o strukturze wynagrodzeń w 2010 r.
10% polaków zarabia powyżej 5850,66 zł miesięcznie brutto, 10% najgorzej zarabiających dostaje nie więcej niż 1478,70 zł brutto. Rozpiętość wynagrodzeń wynosi 3,96. "Górne" 10 proc. zarabia prawie cztery razy lepiej niż "dolne" 10 proc. Przez całe lata ta rozpiętość narastała.
Rozwieranie się tych nożyc zostało zatrzymane dopiero w ostatnich dwóch latach, a nawet rozpiętość zarobków delikatnie zmalała. W 2008 r. współczynnik wynosił 4,11.
Średnia płaca w październiku 2010 roku wyniosła 3543,5 zł. Mediana jest znacznie niższa - połowa Polaków zarabia nie więcej niż 2906,78 zł. brutto
Dwie trzecie pracowników zarabia poniżej średniej. Mediana to 2907 zł. Co to jest mediana? Dzieli wszystkie dane na pół. Poniżej i powyżej mediany znajduje się dokładnie po 50 proc. danych (w naszym przypadku pensji). Innymi słowy, jeżeli mediana wynosi 2906,78 zł, to znaczy, że wynagrodzenie połowy Polaków jest niższe, a drugiej połowy wyższe od tej sumy. W przypadku wynagrodzeń mediana jest użyteczna, bo nie jest zaburzona (tak jak średnia) przez bardzo wysokie pensje niewielkiej grupy Polaków.
GUS sprawdził też, że odsetek osób, które otrzymują co najmniej dwie średnie pensje, wyniósł w 2010 roku 6,1 proc. i od 2006 roku spada. Mężczyznom płaci się wciąż więcej niż kobietom - zarabiali oni przeciętnie o 8,1 proc. powyżej średniej. Kobiety - o tyle mniej niż średnia, co oznacza, że przewaga mężczyzn nad kobietami wynosi 17,7 proc. Zarobki w sektorze prywatnym są mniejsze, wciąż lepiej płaci sektor publiczny - o 13 proc.
Co najwyżej 1478,7 zł zarabiało w Polsce 9,8 proc. kobiet i 10,2 proc. mężczyzn. Natomiast do grupy najbogatszych zalicza się 6,8 proc. kobiet i 13,2 proc. mężczyzn.
Pensje powyżej 30 tys. zł dostawało 0,13 proc. zatrudnionych. Po podzieleniu pracowników na tzw. wielkie grupy zawodowe okaże się, że lepiej od przeciętnego Kowalskiego mają tylko przedstawiciele trzech grup: - władza publiczna, wyżsi urzędnicy i kierownicy - dostają ponad dwie średnie pensje (dokładnie o 107,3 proc. więcej niż średnia);
- specjaliści - o 22,1 proc. więcej;
- technicy i inny średni personel - już tylko o 3,1 proc. więcej.
Wśród specjalistów najlepiej zarabiają prawnicy (prawie 7150 zł miesięcznie), lekarze (6663 zł) oraz analitycy i programiści (6386 zł). GUS sprawdził jednak, że pozycja płacowa robotników jest lepsza w sektorze publicznym niż w prywatnym, natomiast pracownicy o wysokich kwalifikacjach, zwłaszcza w dziedzinach rozwojowych, są wyżej cenieni w sektorze prywatnym. Największa rozpiętość zarobków występuje w grupie urzędników i kierowników, a najmniejsza - sprzedawców i pracowników przy pracach prostych.